Feeds:
Wpisy
Komentarze

Posts Tagged ‘Muzeum Narodowe’

Koniec końców, czas stawia większość fotografii, nawet najbardziej amatorskich, w rzędzie dzieł sztuki. Susan Sonntag

Wystawa „Światłoczułe”. Ponad 900 fotografii z liczących 70 tysięcy zdjęć zbiorów Muzeum Narodowego.  Setki zdjęć, które w kolejnej mijanej sali zaczynają zlewać się w jeden obraz. W kolorze sepii.  Wystawa pokazuje historię zarówno tematów fotograficznych jak i technik. Każdy podpis pod zdjęciem zawiera szczegółowy opis techniczny tego, z jakiego negatywu i na jakim papierze odbitka została wykonana, co wzbogaca, choć pewnie na krótko, wiedzę widza na temat technik fotograficznych wieku XIX. Tematy? Rejestracja rzeczywistości, zdarzeń, miejsc, spotkania rodzinne, fotografia podróżnicza czy studyjna. Tak naprawdę jedynie czas uzasadnia pojawienie się większości tych zdjęć na wystawie w muzeum. Nie temat, kompozycja czy zamysł artystyczny. Jedynie czas, który sprawił, że możemy oglądać przeszłość. Miejsca, których nie ma i ludzi, którzy nie żyją. Patrząc na nich, zawsze zastanawiam się, jakie historie kryją się za obrazem, za krótkim podpisem pod zdjęciem.

O ile bowiem obrazy i wiersze, nie stają się lepsze, atrakcyjniejsze tylko dlatego, że są stare, o tyle wszystkie fotografie stają się ciekawsze i bardziej wzruszające, jeśli tylko dostatecznie się zestarzeją. Susan Sonntag

A ze zdjęć szczególnie zapamiętanych?

Zdjęcie Adama Mickiewicza na łożu śmierci. Zrobione przez nieznanego fotografa. Starzec – nędzarz leżący na posłaniu z derek, w zniszczonym płaszczu, czapce na głowie. Gdyby nie podpis, podejrzewałabym, że to zdjęcie nikomu nie potrzebnego żebraka pochodzące z przytułku, lub zrobione gdzieś na ulicy. Stary człowiek. Nie – wieszcz. Niestety nie znalazłam tego zdjęcia w Internecie, żeby móc wam pokazać.

Zdjęcia z kolekcji Elizy Orzeszkowej. To, które mnie zatrzymało podpisem to zdjęcie Bohatyrowiczów – ojca i syna Jana, na mogiłce – grobie Jana i Cecyli. Poniżej odręczna notatka Orzeszkowej, że wykorzystała tę historię w „Nad Niemnem”.

 Zdjęcie kobiety o surowym wyrazie twarzy. Podpis – Helena Kirkorowa – aktorka, sybiraczka. I znów pytanie – jaka historia się za tym kryje? Zapisałam nazwisko a po powrocie do domu pogrzebałam trochę. Jest i historia. W jej mieszkaniu, pod przybranym nazwiskiem Michał Czarnecki ukrywał się Romuald Traugutt. Wcześniej jej romans z poetą Władysławem Syrokomlą wzburzył środowiska szlacheckie na Litwie. Była wówczas mężatką, romans trwał kilka lat, wszędzie budząc oburzenie. Potem on wrócił do żony. Ona została w Warszawie, aż do Powstania Styczniowego. Za świadomą pomoc powstańcom oraz udział w powstaniu została skazana wyrokiem – tym samym co Traugutt, na pozbawienie wszelkich praw i zesłanie na 8 lat ciężkich robót w fabrykach. Tekst wyroku http://pbc.biaman.pl/Content/5440/Syg.+115446+Wyrok+Audytoriatu.pdf

Co dalej? Nie wiem, ale znalazłam książkę „Losy niespokojnych” między innymi o niej. Może przeczytam.

Read Full Post »